niedziela, 27 kwietnia 2014

MOWA KWIECIEŃ

tejejon- telefon
pusia- podusia, chce paluszka
jecie-jeszcze
posie- prosze
nie cie- nie chce
kucie- kurcze
kude-kurde
nie moke- nie moge
śpióbuje- spróbuję

czwartek, 10 kwietnia 2014

POSTRZYŻYNY i mowa

Pierwsze w życiu Ola..... Nie ma długich włosków, wręcz rzadkie  bardzo z zakolami z przodu. Jednak tył był smieszny, sterczace pióra. Najpierw ja wczoraj ciachnęłam nożyczkami, a dziś tata poprawił maszynką, podczas kolacji. Olo płakał bo bał się hałasu ale był dzielny dał radę do końca, fajny klient......
Chłopak juz wie czego chce, coraz fajniej sie komunikuje
KWIECIEŃ:
sioku-chce sok
otóś- otwórz
pepetki- skarpetki
kapa-czapa
jenka- ręka
TEJEJON-TELEFON
 A jutro balujemy w Agatce Tosiowo urodzinowo, w sobote niewielka imprezka w domu dla dziadków.

piątek, 4 kwietnia 2014

KOCHAM, ALE.....

Kocham moje dzieci , jednak są takie dni, żeeeeee i tak je kocham.
Mały synu wykończysz swoją matkę i nie tylko mnie. Dajesz czadu równo, Ty żywiole mały.
Nie chodzisz- biegasz
Na dworzu nie usiądziesz w piasku-tylko się na nim kładziesz
Jesteś twardzielem, wywrócisz się 20 razy, wstaniesz, otrzepiesz i idziesz, bez płaczu, skarg i żalu.A jak Cię zaboli to smoczek i spokój. Sypiesz piaskiem sobie po oczach. Po każdym spacerze ubrania do prania a Ty do kąpieli.
Najchętniej stałbyś przy bramie i ja otwierał i zamykał- ciężki kawał metalu.
Uciekasz, chodzisz swoimi ścieżkami, wyjdziesz furtką , pójdziesz na pole do sąsiada nie oglądając się nawet na mnie. Żadne prośby, groźby, krzyk-nie działają. Masz swój cel i do niego uparcie dążysz, nie zważając na nikogo i na nic.
Ostatnio wysypałeś klocki w sypialni, prosiłam kilka razy abyś posprzątał, włożyłeś kilka i już. W końcu postraszyłam Cię, że zostawię samego i zamknę drzwi. W ogóle Cię to nie wzruszyło. Wchodzę do pokoju po chwili ciszy i zamknięciu drzwi a Ty mały z pilotem leżysz na łóżeczku , z szelmowskim uśmieszkiem. W końcu dopięłam swego i klocki sprzątnąłęś UFFFFFF.

Tosiu córko moja zbuntowana, niech Ci wreszcie etap uporu minie, wróć taką jaka byłaś 2 lata temu.
Ale i tak byłaś cudnym maluchem w wieku Ola. Usiadłaś, zajęłąś się czymś, sama nie odeszłaś na krok, nie biegałaś- pięknie za rączkę chodziłaś- CUD , MIÓD I ORZESZKI.

Ja wiem, że ponarzekała, ale czasem są własnie takie dnie ŻEEEEEEEEEE..........
Czekam na te lepsze, najlepsze.....