czwartek, 10 kwietnia 2014

POSTRZYŻYNY i mowa

Pierwsze w życiu Ola..... Nie ma długich włosków, wręcz rzadkie  bardzo z zakolami z przodu. Jednak tył był smieszny, sterczace pióra. Najpierw ja wczoraj ciachnęłam nożyczkami, a dziś tata poprawił maszynką, podczas kolacji. Olo płakał bo bał się hałasu ale był dzielny dał radę do końca, fajny klient......
Chłopak juz wie czego chce, coraz fajniej sie komunikuje
KWIECIEŃ:
sioku-chce sok
otóś- otwórz
pepetki- skarpetki
kapa-czapa
jenka- ręka
TEJEJON-TELEFON
 A jutro balujemy w Agatce Tosiowo urodzinowo, w sobote niewielka imprezka w domu dla dziadków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz