czwartek, 28 marca 2013

ZĘBY

No i na reszcie pojawiła sie pierwsza "falbanka" na horyzoncie a za nią druga , obie dolne jedyneczki. Mamusia wyczaiła w niedzielę 24.03.2013. Obecnie najlepsze jest mleko mamusi w dużych ilościach. Wróciliśmy do karmień nocnych co 3-4 godziny. Jak z noworodkiem, massakra. Olus już dostaje mleko zageszczone kaszką na noc i nic , max to 5 godzin i pobudka, żadna woda, cuda , wianki, musi być mleko i już. Czekam  kiedy uda przespać sie nam noc....pewnie za 2 lata....Oprócz tego coś synka uczuliło, bo wysypka na policzkach straszna. Myślę że może indyk albo kaszka bananowa nam nie służy. Wygląda to na alergie bo i pod kolankami nam się skóra sucha zrobiła. Olo bardziej aktywny stał się. Tzn ćwiczy juz samodzielne siedzenie z niezłym efektem. Siedzi trochę jak "wańka wstańka" czasem bujnie go na lewo , prawo , na nos ale nie poddaje się . A jak siedzi to rusza  pupą i przesuwa się do przodu, co wygląda niezwykle komicznie. Stęka przy tym okrutnie aż mam ochotę iść do lekarza i sprawdzić czy to normalne. Coś mi sie wydaję że na nogi to on szybko ruszy , bo uwielbia na nich stać. Przybiera z mniejszą siła niż na początku teraz waga 7200. Uwielbia jak Tosia do niego gada i się śmieje, aż piszczy z radości.A Tosieńka   znów przytargała wirusa, czyli standard kichamy, smarkamy i modlimy się oby tylko ona. No i dalej czekamy na wiosnę ....ale chyba Bożonarodzeniowa choinkę co stoi na dworze ubierzemy w pisanki i będą święta. Tylko nie za bardzo wiem jak je nazwać....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz