środa, 19 lutego 2014

INTEGRACJA DZIECIĘCA

Dziś odwiedziliśmy z Olem bliźniaki, z którymi syn spędził pierwsze 2 tygodnie swego wcześniaczego życia w szpitalu. O jeny jakie to bobki były, one po 1,200 żywej wagi, Olo 2300-kolos przy nich. A teraz , różnice niewielkie. Olo kilo cięższy, ciut wyższy, no i więcej gadajacy, one zaś włosiate bardziej. Mój syn przy nich to łysOlek..
Integracja w takowym wieku polega na tym, kto weźmie pierwszy zabawkę lub inny ciekawy przedmiot ten nie odda za żadne skarby, chyba że mu wyrwą to ryczy w niebogłosy jak Olo.
Olo wpadł do obcej chałupy , rozejrzał się i rzekł:
"kabi nie ma, pu nie ma"- kabli nie ma, pilota nie ma cóż za dom, wszystko pochowali, nuda, czym się będę bawił. Jakoś dal rade 2 godziny, zaglądał nawet do sypialni jak bliźniaki usypiały. Nie bał się iścć sam. Na każdym zdjęciu widział Tosię , chętnie robił pa,pa, citał i gadał sporo. Zdziwiony był, że dzieci plują przy jedzeniu i nie chcą jeść, on by im tam pokazał jak miski opróżnić:)))))

Także, ten- tego synu,pierwsze spotkanie równolatków zaliczone, że tak powiem na PLUSA. Dumna matka z Ciebie.....

DOPISEK
Żeby nie było synu , że nigdzie nie chodzisz do dzieci. To przypomnę jak byłeś u sąsiadów na sylwestra, gdzie 2 dzieci w twoim wieku była. Wpadłeś i pędem do telewizora i czego tam jeszcze stało (wzmacniacz i jakieś cuda) rozregulowałeś im wszystko w 3 minuty, żadnego programu nie było ani dźwieku. Obciach jak diabli. Sąsiedzi w szoku bo ich syn ma już ten  etap za sobą. Jakoś doszli w końcu do ładu..... i do siebie :) A i jeszcze jako najmłodszy z ekipy pokazałeś wszystkim jak się bączka puszcza -takiego starego typu, którego 1 raz na oczy widziałeś. Tato twój mówi, ze tamci łącznie z Tosią to " ciapaki" ,pokazałeś im klasę. Będą z Ciebie ludzie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz