środa, 24 września 2014

ZMIANY

Tak dla lepszego Ola i mojego samopoczucia tydzien eksperyment. Wozimy malego do tesciów. Kawal drogi nadrabia mąz jadąc do pracy i ja wracając. Olo przeszczęsliwy, biegnie, krzyczy, piszczy, bawi się. Ja spokojna , On zadowolony. Jednak rodzina to rodzina a nie jakaś obca kobieta, nikt nie zastąpi tak dobrze rodziców jak dziadkowie.... Teraz już to wiem. I nic to że będziemy nadrabiac, najgorzej bedzie zimą pewnie, mój i Jego spokój najważniejszy. Odbieram zadowolone, najedzone, wyspane i wybawione dziecko........ Oby tak dalej, mam nadzieje że w tej kwestii nic sie nie zmieni po 2 dniu pobytu.

Olo nawija całymi zdaniami
Ja: Olo pijesz kakao
O: pijem, Tosiu a ty pijeś kakałko?

Ja: Co jadłes synku u babci na śniadanko?
O: pomidolka, sinke, chebek
Ja: Dokogo jutro jedziesz?
O: do babci Byśka (Zbyszka)


A Tosia moja dziś 1 dzień miala zajęcia z gry na gitarze, nie wierzę.........ciekawe jak długo potrwa ten zapal??????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz