wtorek, 15 stycznia 2013

TOSIA

Gdzie się podziała ta moja mała córeczka....
To już duża dziewczynka, która za chwile skończy 8 lat. Jeny jak ten czas ucieka. Ostatnio złapałam sie na tym , ze porównuję ją ciągle do małego Olka i większości rzeczy z okresu niemowlęctwa niestety nie pamiętam już. Mam nadzieję, ze to nie skleroza mnie dopadło, choć w moim wieku  może być to możliwe:)
Tosia od tego roku chodzi do szkoły i niestety ponieważ ja siedzę z młodym na "wsi" to wozi ja tata a zabiera babcia i potem z tata wracają do domu. Zatem czasu w tygodniu mamy niewiele dla siebie, jedynie późne popołudnia od 17 no i czasem środy do 11 jeżeli młody zdrowy i mogę ją zawieźć do szkoły.
Początki szkoły były średnio ciekawe. Akurat tydzień przed rozpoczęciem roku wylądowałam w szpitalu a 1 września urodziłam. Tak więc zabrakło mnie w ważnym dla mej córki momencie( co przeryczałam okrutnie) ale tata dzielnie mnie zastąpił i świetnie dali radę. Potem jazdy do Olka do szpitala , nowe środowisko dało o sobie znać.Ze spokojnej, ułożonej dziewczynki zrobił się niezły charakterek, który na szczęście powraca do stanu pierwotnego. Ogólnie Tocha ze szkoły zadowolona bo na 27 dzieci 21 dziewczynek w klasie więc bawić i szaleć się jest z kim. Początkowo były problemy z odrabianiem lekcji( bo mi sie nie chce, dlaczego musze) i średnie poczucie jaką ocenę dostane ( 4 czy 6 żadna różnica) Teraz już wie że 6 to super i naprawdę nieźle jej idzie , zwłaszcza angielski i matma. A tak moim zdaniem , to zadają b. dużo w szkole, dziecko siadając o 17 do lekcji kończy je po 19. Zwłaszcza Pani lubi zadawać dużo w środy gdy kończą o 15:30 a w czwartek na 8 rano. 2 strony w zeszycie, 4 strony w książce po 3-4 ćwiczenia na każdej, do tego wysłuchanie opowiadania i narysowanie obrazka.Najgorzej nienawidzi pisania literek bo trudno dziecku napisać np. 20 E identycznych a Pani sie czepia jak krzywo.Ale po woli wychodzimy na prosta , młoda stara się robić lekcje u babci więc mamy więcej czasu w domu dla siebie.
Obecnie jest na etapie "zbieram buźki wesołe na urodziny a Agatce" . Otóż spisalismy kontrakt jak nas trochę zaniepokoiło jej dziwne zachowanie (krzyczenie na nas, płacz, wrzask). 6 miesięcy zbiera wesołe buźki, jesli połowa bedzie wesołych ma urodziny w Agatce. Agatka to figloraj dla dzieci. I to ja motywuje niesamowicie , bo idzie jak burza , w grudniu tylko 1 smutna.
A tak okiem matki to dziecko mi sie zmienia, czasem nie wiem czy to dziecko czy jakas mała nastolatka. Grzywkę kazała sobie wyciąć, włosami zarzuca, maluje się (oczywiście w weekend dziecięcymi malowidłami), raz lubi Hello Kitty a raz Monster High. A i bardzo lubi pieniążki, ostatnio wygrała 4 w lotka 9183 zł) i ponoć zbiera na tableta:)
Reasumując:
Tosia- wygląd tatusia, charakterek mamusi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz